15 lut 2009

Zaspy antydepresantu.


Moja agresja skierowana ku światu , która towarzyszyła mi przez ostatnie dni, rozproszyła się. Sukces, bo miałam jej już dość. Wszystko dzięki Przyjaciołom, którzy wpadli do mnie na kameralną imprezkę. Dobrze było mieć Ich koło siebie, śmiać się i żartować.



Najlepsza część zabawy okazała się jednak być na samym końcu, gdy została już tylko A.. Nasza Żubróweczka się skończyła, nie miałyśmy już ochoty patrzyć na Freddy Kruegera, a miałyśmy ochotę coś zrobić. Pożyczyłam więc sanki spod drzwi sąsiadki (nie wiem czemu A. miała taką wielką radochę z używania wyrażenia ‘te ukradzione sanki’), i poszłyśmy sobie zjeżdżać z pobliskiej górki. O drugiej w nocy ^^ turlanie się na dół też okazało się całkiem zabawne. Co z tego, że rano odkryłam z miliard siniaków i zadrapań. To było tego warte. Leżeć na śniegu, patrzeć w niebo, i śmiać się jak opętane z A. … dobrze, że nikt nie widział. Mój mhhrRroczny image nie przeżyłby takiej próby.

… a z rodziców żartowałam, gdy niedawno na imprezie u znajomych w środku nocy wyszli lepić przed domem bałwana ]:> hipokrytka ze mnie.


Zastanawiam się, czy uda mi się zmieścić do walizki. I czy na odprawie celnej nie będą mieli nic przeciwko temu, że się tam chowam… Kuzyn leci jutro na Jamajkę. ZazdrośćZazdrośćZazdrość!

8 lut 2009

Więcej charakteru.


Nie lubię tego dnia roku. Co prawda nie zawsze tak było, ale zdaję się już tego nie pamiętać. Teraz z roku na rok czuję większą presję – bo trzeba coś w życiu osiągnąć, wziąć się za siebie. Bo nie jest się już małym dzieckiem, a ‘odpowiedzialną osobą’. Nie bawi mnie świat dorosłych, nigdy nie bawił. I przeraża mnie to, że coraz lepiej się w nim odnajduję. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie odnajdę się w nim do końca, bo to by znaczyło, że oficjalnie staję się nudnym, zabieganym, dorosłym człowiekiem. A tego nie chcę. Wcale a wcale. … niemniej wciąż –nastka. Ostatnia, ale jednak. Zamierzam się tym pocieszać przez cały rok. A potem muszę znaleźć sobie nowe słowa dla osłody.
Znowu mi smutno. Samotnie, mimo, iż inni pamiętali.
I jeszcze ferie się dla mnie kończą. Jutro znowu do szkoły. Ha, ciekawe, jak ja mam niby wstać o 6?… good joke. Niemniej jako dojrzały człowiek dam radę. Właśnie tak. Dojrzała, jestem dojrzała. Wolę to określenie niż ‘stara’.
… bo ja się nie starzeję. Ja nabieram charakteru.