27 lip 2010

Eurotrip.

Spakowana i gotowa, wyruszam niedługo na miesięczną podróż po Europie. Autostopem.
Dziś jeszcze urodzinowa imprezka u V., jutro obie ruszamy ku Pradze.
Nadal nie wiem, jakim cudem przekonałam rodziców.

Trochę się boję. Koleżanka ze studiów napisała mi dziś, że nie umrę, bo swego diabeł nie ruszy.
Mam nadzieję, że się nie myliła ;) Jak nie, to pod koniec sierpnia na Celtyku w Będzinie będą mieli jednego uczestnika-zombie, bo tego festiwalu przecież przegapić nie można.

No, komu w drogę, temu trampki. Trzymcie się.