9 kwi 2009

Yhm.

Z każdym dniem uświadamiam sobie, że zostało mi już naprawdę mało czasu do matury. Chyba powinnam zacząć się uczyć. To źle, bo leniwa jestem. Okropnie leniwa. Jakoś tego nie czuję… egzamin dojrzałości? Pfrr… co za bzdura. Ja? Nie, to mnie nie dotyczy. Y-y.

Wraz z klasą mieliśmy w poniedziałek wizytatorów i odstawialiśmy show. Na zaliczenie dyplomiku z wf’u – ot, uroki klasy rozszerzonej o taniec. Generalnie fajnie było, nawet nauczyłam na szybko dyrektora podstawowego kroku do Highland Flinga ;) No i w końcu jak wielu uczniów może pochwalić się takim dyplomem? :P

Niedługo Hunterek wydaje nową płytę! Yuppie! :D Zapowiada się mhhramraśnie, a nowe kawałki, które miałam okazję do tej pory usłyszeć, tylko podsycają moją żądzę przesłuchania całego HellWoodu. Mam już bilet na ich koncert (24.04.09), wypada akurat w moje zakończenie roku szkolnego :P Sobie poświętuję, a co! ^^ Przeraża mnie tylko wizja sobotniego poranka, gdy zmasakrowana koncertem będę musiała iść w plener dalej świętować :P

Zrobiłam ostatnio latawiec. Piękny, mroczny latawiec. I poszłam go sobie puszczać, daleko, na łąkach, gdzie nie było nikogo, kto by się dziwnie patrzył na podstarzałe dziecko z szatańskim latawcem. W podstawówce nigdy się nie zgadzali, żeby pomalować go na czarno i ozdobić runami. I miał taki piękny, diabelski ogon. Ale ja wreszcie dopięłam swego, ha! :> Mina rodziców była bezcenna, gdy zobaczyli me dzieło. Chwilę trwali w konsternacji, a potem powrócili do swych zajęć. W końcu co mogli mi powiedzieć? Jestem już chyba nie do odratowania… I tylko niespecjalnie mi z tego powodu przykro ]:>

Ciężko mi się ostatnio dogadać z ludzikami. Nie potrafię ich zrozumieć. Są egoistyczni, pazerni i nigdy nie słuchają naprawdę, a tylko udają. Siedzi mi w głowie cytat z filmu, który widziałam jakiś czas temu… Do przemyślenia:

Zabawne, jak ludzie tłumaczą się, gdy zrobią coś złego. Nigdy nie mówią: "Jestem tylko człowiekiem” po tym, jak uratują dziecko z płonącego domu.
(United States of Leland)

Ah, i wesołego mikołaja czy innego smacznego dyngusa życzę. However. Miłego czasu. W sumie, to zapewne większość z Was ma teraz wolne w szkole/pracy, więc i bez moich życzeń ten czas będzie z zasady miły :>

12 komentarzy:

  1. Hehehe, u mnie w klasie już jest atmosfera jakby wszystkim rodzice umarli :) A ja dzięki temu że uczyłam się wcześniej - luzik i w zasadzie aż tak nie boję się matury, przynajmniej nie z polskiego i angielskiego. Pozdrawiam :) I odwzajemniam życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo, latawce są fajne! :)
    a ludzi ja też nie umiem, są dziwni, zawsze to mówiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że u ciebie też podniebne klimaty... A latawce są super. Niezależnie od ogona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku powodzenia na maturze ;)
    hehe ))

    Co do latawca ? czy to tylko zarezerwowane dla dzieci ?:) w Azji są mistrzostwa w puszczaniu latawców ;)
    Więc tylko Polska taka sztywna he :)
    A w każdym w nas jest dziecko więc można chyba czasem odstąpić od tego szarego świata :)
    Szkoda że nie zrobiłaś zdjęcia latawca :)

    Co do tych ludzi czasem tak bywa że są dla nas inni :)

    Życzę Wesołych :) i Mokrych Świąt :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Matura to bzdura.
    Ludzie są zazwyczaj beznadziejni. Każdy z nas taki jest, tylko siebie nie wypada komentować.
    Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...A ja bym tam sobie pośmigał z latawcem..!
    A co! Tylko , że o mnie - nikt by nie
    powiedział "przerośnięty dzieciak" ;) -
    lecz pewnie - "O! ...tatuś puszcza synkowi
    latawca" ;p ... :))) heh (oojj - ostatecznie -
    zawsze można "wypożyczyć" jakiegoś małego
    smyka ;) heh.
    Rozumiem ,że ów latawiec - to taki
    ersatz - zamiast "ludzi wiewiórek"
    w Norway? ;)

    Ale do rzeczy ;) - bo znowu
    "słowotoczę" ;) (to takie moje nowe
    słówko! ;) na stan mojej pisaniny)

    Bezstresowych Świąt, ciepełka
    w sercu ...i na dworze ;).
    No i ...topionego króliczka ;p
    w poniedziałek :)) heh

    -Marius

    OdpowiedzUsuń
  7. ahh ta matura. powodzenia życzę ;)
    kiedyś też lubiłam robić różne mroczne, dziwne rzeczy. pomysł z latawcem naprawdę genialny :) może zrobisz jego zdjęcia i umieścisz tutaj ?? ;) jestem naprawdę ciekawa jak on wygląda.
    pozdrawiam.
    ps Twojego bloga dodaje do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zimbabwe - w takim razie zazdroszczę. Ja dopiero teraz odkryłam, że przecież do matury to normalni ludzie raczej się uczą :P
    Mroku - no właśnie. To oni są dziwni, a my się musimy z nimi męczyć :/ i gdzie tu sprawiedliwość?
    i.nna - może i niezależnie od ogona, ale ogon potrafi nadać charakterku, oj, potrafi :D
    Piotrku - nie są zarezerwowane, ale tak się jakoś utarło, że kojarzy się je raczej z dziećmi.. motyw mistrzostw w puszczaniu latawca świetnie przewija się przez film 'Kite Runner', który polecam gorąco. I książkę też ;)
    M. - i siebie wypada komentować, czemu nie. Ale tylko, gdy nikt nie słyszy :P
    Marius - heh, fajnie pokojarzyłeś z ludźmi-wiewiórkami ;) póki co chyba rozejrzę się za opcją: paralotnie, powinno wyjść taniej, a lotnisko mam niedaleko :P
    Pola - bo mroczne rzeczy to fajne są z reguły ;) zdjęcie wrzucę, jeśli uda mi się zrobić jakiekolwiek sensowne moim ubogim telefonem, bo wszystkie aparaty w okolicy dziwnie wcięło ostatnio :> btw, miło mi Cię u siebie powitać :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Eh Grando, ja bym dyskutowała odnośnie mojej normalności :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. można i tak :D

    ale osobiście wolę gorącą czekoladę ale rozpuszczoną z mlekiem i z bitą śmietaną na wierzchu :D

    no zapraszam na czekoladę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. o taak. xD
    kawa z czekoladą to idealne połączenie. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O! ;)

    Okazało się , że już "tu byłem" ;).
    Jedynie poprzedni post opuściłem
    w jakiś sposób... ;)

    Więc klikam dalej - czytając Twoje
    zaległe posty .;)
    -Marius

    OdpowiedzUsuń