Oj tak, dla mnie zwłaszcza zimowe sesje zawsze były koszmarem - nie umiem się uczyć, jak jest zimno i ciemno. Także, Granda, nie daj się i nie martw się. ;)Maturę naprawdę da się przeżyć.
Taa, tylko rodzina nie każe Wam się 'chwalić wynikiem' po każdej sesji.. A jak się należy do rodziny pełnej sukcesów, wtedy zaczynają się schodki :/ po maturze zwłaszcza.
Wow! Jaka grzeczna dziewczynka jednak! (wcale nie drwię!)
Będzie OK! Trzymam palce! (piszę - już w czas półmetka matur) ________ P.S. A ten Twój zwierzak, to jednak reaguje na kursor! ;) heh Tylko, że zaczął wydawać dziwny dźwięk... ? Ale i tak fajny ;).
ja tam się do matury nie uczyłam i jakoś poszło. na studiach jest coś gorszego od matury. nazywa się to "sesja". to taka matura co pół roku :D
OdpowiedzUsuńOj tak, dla mnie zwłaszcza zimowe sesje zawsze były koszmarem - nie umiem się uczyć, jak jest zimno i ciemno. Także, Granda, nie daj się i nie martw się. ;)Maturę naprawdę da się przeżyć.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
OdpowiedzUsuńA ja już za państwa przeproszeniem oczu (powiem to delikatnie) wymiotuję nauką.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;) Trzyma kciuki ;)
OdpowiedzUsuńTaa, tylko rodzina nie każe Wam się 'chwalić wynikiem' po każdej sesji.. A jak się należy do rodziny pełnej sukcesów, wtedy zaczynają się schodki :/ po maturze zwłaszcza.
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńJaka grzeczna dziewczynka jednak!
(wcale nie drwię!)
Będzie OK!
Trzymam palce! (piszę - już w czas
półmetka matur)
________
P.S.
A ten Twój zwierzak, to jednak
reaguje na kursor! ;) heh
Tylko, że zaczął wydawać dziwny
dźwięk... ?
Ale i tak fajny ;).
Marius, to Simba jest :P pewnie, że na kursor reaguje, jak każdy porządny, w pełni rozwinięty umysłowo lew... ^^
OdpowiedzUsuń